Prezent urodzinowy – sex niespodzianka z dwiema napalonymi laskami.
Jak co roku przychodzi ten dzień, kiedy do swojego wieku trzeba doliczyć następny roczek. Trochę się ich nazbierało, ale zbytnio tym się nie przejmowałem. Najczęściej każde moje urodziny były nijakie. Nie bardzo lubiłem je obchodzić hucznie. Sprawiały mi przyjemność tylko takie w zupełnie małym gronie osób, które lubię. Unikałem większych urodzin, bo wiedziałem, że będzie ktoś, kogo nie lubię, a kogo muszę i tak zaprosić. Nie miałem zamiaru się męczyć z nimi nawet we własne urodziny.
Dużo pracy i małe chęci imprezowania, do tego przyjaciele byli zbyt daleko na odwiedziny, więc kompletnie „olałem” urodziny. Od rana odbierałem smsy i telefony z życzeniami. Dwie koleżanki z pracy usilnie mnie namawiały telefonicznie na spotkanie u jednej z nich. Nie wspominały o moich urodzinach tylko zapraszały do siebie. Lubiłem je, czułem się z nimi swobodnie, a do tego miałem z każdą z nich kilka „przygód”. Postanowiłem skorzystać z zaproszenia. Czasami nurtowało mnie, czy one wiedzą, że spałem z każdą z nich. Nie czułem się z tym źle, to był tylko sex dla czystej przyjemności, a nie jakiś związek.