Koleżanka Doroty – opowiadanie erotyczne.
Przez wiele lat czułem się wręcz niezniszczalny aż pewnego dnia przy standardowych badaniach lekarskich zleconych przez moja firmę wykryto u mnie jakieś nieprawidłowości. Dostałem więc skierowanie do prywatnego szpitala, gdzie miałem spędzić aż 10 dni. Moja dziewczyna Dorota, mimo że minęło już klika dni nawet mnie nie odwiedziła. Ogólnie to nikt mnie nie odwiedził a ze względu na podłączoną aparaturę miałem ograniczone możliwości korzystania z telefonu. Wiec miałem prawo trochę czuć się osamotniony i porzucony.
Mijał właśnie 6 dzień samotnego pobytu w szpitalu, kiedy w drzwiach mojego jednoosobowego pokoju stanęła Eleonora bliska koleżanka Doroty.
– Co tam u Ciebie słychać? – Spytała wesoło.
– Nic, leże i tyle… – Odparłem poirytowany, że to Ona mnie odwiedza a nie moja dziewczyna.
– Dorota była u Ciebie?
– Nie, nie była…
-Ooo… a miała być…
– No właśnie miała. – Odparłem ze złością w głosie.
– No ale ja jestem i muszę Ci wystarczyć. – Odparła wesoło.
Rozmawialiśmy klika minut o mało istotnych sprawach, ale muszę przyznać, że to mnie rozluźniło a moje zdenerwowanie minęło. Nawet się parę razy roześmiałem.
– To co mogę dla Ciebie zrobić? Coś Ci przynieść? Może brakuje Ci czegoś? – Dopytywała.
Mój sarkazm wrócił, bo znowu przypomniałem sobie, że Dorota mnie nie odwiedziła więc wypaliłem złośliwie:
– Brakuje mi seksu a moja dziewczyna jakoś „zagięła w akcji”. Na to też coś poradzisz? – Spytałem z sarkazmem w głosie.
– No seksu to ci nie mogę zaproponować. – Odparła po chwili zastanowienia dodając:
„- Co najwyżej mogę zwalić ci konia”.
Spojrzałem na nią zaskoczony nie wiedziałem, czy żartuje i mnie wkręca czy mówi serio.
– Nawet nikt nie zauważy. – dodała rozglądając się po pustej Sali.
– To co chcesz? – Dopytywała.
– Podpuszczasz mnie?
– Nie, no co Ty rozumiem, że masz potrzeby a tu samotnie leżysz a trochę przyjemności ręką mogę Ci zrobić.
– Ok. – Odparłem nadal nie wiedząc czy mnie nie wkręca.
Ona podsunęła krzesło bliżej łóżka i bez żadnego skrępowania sięgnęła dłonią do mojego krocza. Już sama propozycja Doroty podnieciła mnie, a kiedy poczułem ciepłą dłoń na swoich majtkach mój kutas był od razu w pełnym wzwodzie. Dorota wsadziła dłoń w moje majtki i delikatnie objęła kutasa dłonią.
– Jako koleżanka Doroty, muszę przecież Ci jakoś pomóc. – Powiedział z uśmiechem zaczynając równocześnie rytmicznie ruszać swoją dłonią. Robiła to dość mechanicznie tak jakby nie chciała się zbytnio angażować, ale mi to nie przeszkadzało i nie wiele potrzebowałem żebym miał wytrysk.
Sperma wystrzeliła w dużych ilościach pobrudziłem pościel i dłoń Eleonory. Nie przerywała jednak trzepania mi kutasa masowała go jeszcze aż do momentu jak zaczął opadać.
Wytarła dłoń w leżący na łóżku ręcznik a następnie wytarła nim mojego kutasa. Ledwo zdążyłem naciągnąć majtki a w drzwiach pokoju stanęła Dorota.
– Cześć Wam. – Powiedziała wesoło i spojrzała trochę zaskoczona na swoją koleżankę.
– Co Ty tu robisz?
– Odwiedziłam go, bo podobno nie miałaś czasu. Więc ktoś musiał się nim zająć.
– Dzięki. – Odparła Dorota.
– To jaj już sobie pójdę. – Powiedziała Eleonora kierując się do drzwi.
– Dziękuję, – Zawołałem do niej.
– Za co?
– Za odwiedziny. – Odparłem lekko speszonym głosem.
Kiedy za drzwiami zniknęła Eleonora. Dorota usiadła obok nie na łóżku mówiąc:
„To może zrobię ci Loda na początek jak nikogo nie ma?”
– Może najpierw porozmawiamy trochę? – Odparowałem chcąc dojść do siebie po ostatnim wytrysku.
– Ok, jak uważasz, no to co u Ciebie słuchać? – Spytała znudzonym głosem.