Obciąganie kutasa w zimowy wieczór
Siedziałem przed telewizorem jak w każdy praktycznie zimowy piątkowy wieczór. Różnił się on od innych tym, że odwiedziła mnie koleżanka z pracy Gosia. Pracowaliśmy razem już z 3 rok i bardzo lubiliśmy swoje towarzystwo. Z nudów wpadła mi potowarzyszyć w ten zimowy wieczór. Pogoda była paskudna, co nie poprawiało nam nastroju. Gosia przyniosła wino, powoli popijaliśmy winko przerzucając kanały TV. Trafiliśmy na jakieś zagraniczne reality show, gdzie ich zadaniem było zrobić streaptis. Dziewczyny i chłopaki przebijali się pomysłowością i ich pokazy stawały się coraz bardziej odważne.
Gosia skwitowało krótko – jak można się tak poniżać przed milionami widzów.
– Nic złego nie robią pokazują tylko ciało to chyba nic złego a w tym wypadku nawet śmieszne – stanąłem w ich obronie bardziej na przekór niż z wiarą w co mówię.
– A co Ty byś się rozebrał? Zaśmiała się
– Każdy się rozbiera np. do spania – zażartowałem.
– Rozbierać się przed żoną, dziewczyną to co innego niż przed kimś z kim nie jest się tak blisko – powiedziała z przekonaniem.
– A niby dlaczego? To tylko nagość pełno jej wszędzie.
– Taki cwaniaczek z Ciebie? – mruknęła z poirytowaniem.
– Nie cwaniaczek tylko nie przesadzajmy, to tylko nagość i tyle.
– To jak tak to pokaż fiuta – mruknęła cicho i niepewnie.
– Co mam pokazać? – spytałem zaskoczony.
– No fiuta, jak nagość nie jest dla Ciebie problemem – i roześmiała się głośno i odważniej.
– To była rozmowa hipotetyczna tylko.
– No właśnie teoretyzować może sobie każdy i wymądrzać, a jak co do czego to tak się kończy. Nie chciałam widzieć Twojego fiuta tylko Ci to udowodnić.
Byłem po dwóch lampkach wina i te słowa wziąłem bardzo do siebie więc nie myśląc za bardzo stanąłem przed Gosią i rozpiąłem rozporek wyciągając kutasa.
– Proszę bardzo – powiedziałem triumfalnie.
– Na twarzy było widać jej zaskoczenie i jak jej policzki oblał strumień czerwoności, ewidentnie speszyła się bardzo. Jednak po chwili speszenie minęło jaj buzia była taka sama jak przed moim pokazem.
– Ładny, mogę dotknąć?
Mój kutas na słowo „dotknąć” podskoczył jak żywe stworzenie.
– I jaki żywy – dodała z uśmiechem
Wzięła go do ręki delikatnie z czułością, a on stawał się bardziej twardy, zaczęła go dotykać i po chwili delikatnie ściągnęła skórkę z mojego kutasa, a on już stał wyprostowany gotowy do igraszek.
– Zrobić Ci loda? – spytała nie patrząc na mnie tylko na niego z zaciekawieniem.
– Tak – powiedziałem cicho z trudnością łapiąc oddech z podniecenia.
Wsunęła sobie kutasa do buzi, jakby był bardzo delikatny, zrobiła to z wielką czułością. Jednak już po chwili wsunęła go całego do gardła, przytrzymała tak, że aż byłem zaskoczony, że tak można. Poczułem wielką rozkosz i chciałem wepchnąć jej go jeszcze mocniej i głębiej aż po migdałki. Chciałem pieprzyć jej usta jak cipkę i po chwili już sam biodrami posuwałem ją w jej śliczne usta.
Robiłem to rytmicznie a ona ściskała go ustami wywołując moje jeszcze większe podniecenie, ale chciałem więcej, chwyciłem ją za głowę, żeby jeszcze bardziej wciskać kutasa w jej usta. Zakrztusiła się trochę wiec szybko wyciągnąłem go.
– Nie przerywaj tylko pieprz– powiedziała stanowczo.
Wyczuła moje intencje, tak dziś chciałem przelecieć jej usta. Wsunąłem, więc go ponownie pieprząc ją coraz szybciej i głębiej, co chwilę dociskając jej głowę do mojego kutasa aż traciła oddech. Pieprzyłem tak jej usta parę minut, ale żeby odsapnęła wyciągałem kutasa ocierając go o jej policzki, ona próbowała dosięgnąć go językiem, żeby, choć trochę go poczuć. Czułem, jak go pragnie i pożąda. Miała wielką ochotę na moja pałę wiec po chwili znowu „zaatakowałem” i mój fiut ponownie dymał jej usta, pieprząc je głęboko i szybko, czułem jakby pieprzył mokrą cipkę, w którą zaraz się spuszczę. Trysnąłem, kiedy mój kutas był głęboko w jej gardle, lekko się zakrztusiła, ale już po chwili chłonęła całą moją spermę, czułem ten gorący strumień spermy jaki wyrzuciłem z siebie i jej język krążący po mojej główce i spijający jej każdą krople. Po chwili wyciągnąłem kutasa, a ona językiem zlizywała resztki mojej spermy a na koniec go czule pocałowała.
– Mogę dziś zostać na noc?
– No jasne – odpowiedziałem z uśmiechem.
-No to teraz nalej nam jeszcze wina – powiedziała jakby nigdy nic rozsiadając się ponownie w fotelu.