Sex przygoda z Agą
Nie lubiłem samotnych wieczorów, dlatego też często wychodziłem. Nie miałem stałej partnerki, jednak nie przeszkadzało mi to. Podobno mój charakter nie należy do lekkich. Kiedy wpadła do mnie bez zapowiedzi moja koleżanka z pracy nie miałem bladego pojęcia, że przeżyję taki wieczór, ale może od początku.
W chwili, gdy zadzwonił dzwonek byłem zaskoczony, nie spodziewałem się gości. Piłem wino oglądając bzdurną komedię. Przez wizjer zobaczyłem Agę, bardzo otwartą i pogodną osóbkę. Nie znałem jej zbyt dobrze, mało przebywaliśmy sam na sam. Byliśmy na kilku zakładowych imprezach, ale nic, poza tym. W pracy widywałem ją bardzo często. Na jaj twarzy przeważnie gościł uśmiech.
Otworzyłem drzwi i usłyszałem jej ciepły głos:
– Byłam w pobliżu. Mogę wejść, czy masz jakieś plany na dzisiejszy wieczór?
– Jasne wejdź! Oglądam film.
Zaprosiłem ją do środka. Aga nie często mnie odwiedzała, powiedziałbym nawet, że sporadycznie (podrzucała mi niekiedy dokumenty), a tu taka niespodziewana wizyta.
– Napijesz się wina?
– Chętnie. Co to za film?
– Nie znam tytułu. Tak sobie leci, nawet trochę śmieszny.
Siedzieliśmy raczej milcząco popijając wino, a film, co jakiś czas wywoływał nasz śmiech. Pierwsza butelka już po godzince była pusta.
Otworzyłem nową butelkę, a Aga spytała:
– mogę? Wskazując na pilota.
– Tak.