Ekshibicjonistka.
Tej przygody nigdy chyba nie zapomnę myślałem, że takie rzeczy nie zdarzają się a jednak…, ale od początku… Bardzo lubię latem wieczorne spacery alejkami dość sporego parku, który mam w pobliżu. Nie raz słyszę od znajomych „zobaczysz w końcu ktoś Cię napadnie”, ale nie przejmowałem się ich gadaniem i prawie codziennie odwiedzałem park traktując to, jako dawkę codzienna ruchu. Pewnego sobotniego wieczoru też byłem w parku, ale byłem tak zmęczony, że po dość krótkim spacerze usiadłem najodleglejszej ławce w kompleksie parkowym i odpoczywałem. Było nadal upalnie 29 stopni mimo późnej pory. Zdjąłem sandały i poczułem dotyk chłodnego betonu.
– Cóż za ulga – powiedziałem do siebie
Po paru minutach podeszła dziewczyna bardzo atrakcyjna i znacznie młodsza ode mnie miała chyba, co najwyżej 20-23 lata i piękny kolorowy tatuaż na prawym ramieniu. Ubrana była w czerwony zwiewny komplet. Spytała się czy może usiąść oczywiście zgodziłem się cała ławka była wolna.
Po chwili zapewne za moim przykładem również Ona zdjęła buty a na jej buzi ukazała się lekki uśmiech.
Siedzieliśmy tak w ciszy aż w końcu Ona zagaiła rozmowę. Była trochę spięta mówiła, że nie jest stąd i przyjechała tylko na wakacje, wypytywała o atrakcje miasta. Zwyczajna rozmowa dwojga nieznajomych, ale w jej zachowaniu było coś dziwnego kręciła się na ławce jakby szukając wygodnej pozycji i jakby nie mogła się na żadną zdecydować.
W końcu usiadła z mocno podwiniętą spódniczką, a ja nie mogłem uwierzyć ledwo poznana nieznajoma nie miała na sobie majtek! Siedziała tak półokrakiem skierowana w moja stronę z całkowicie odsłoniętą cipką.
Szybko odwróciłem wzrok z jej ciała mocno speszony, Ona zauważyła moje zmieszanie, ale nie zasłoniła cipki. Wręcz odwrotnie położyła dłoń na swoim udzie i gładziła się delikatnie nie przerywając rozmowy.
– To chyba ekshibicjonistka – pomyślałem
To oczywiste, że jak są faceci ekshibicjonisty to i u kobiet takie skłonności musza występować. Jednak Ona tego nie robiła z zaskoczenia tylko siedziała naprzeciwko mnie i demonstrowała swoje wdzięki.
Po chwili jej dłoń leżała na jej cipce i delikatnie ją dotykała patrząc na mnie i nie przerywając konwersacji.
Ta sytuacja zaczęła mnie mniej krępować a bardziej podniecać. Jednak bałem się zrobić cokolwiek to tak jak zobaczyć ślicznego ptaszka w parku chętnie byś pogłaskał, ale za pewne się spłoszy i ucieknie wiec pozostaje tylko podziwianie.
Więc podziwiałem bez większego skrepowania. Kiedy zobaczyła, że się wpatruję w to, co robi na jej buzi ukazała się wyraz mieszanki podniecenia i wyuzdania. Już nie mówiła do mnie, ale bawiła się swoją Cipką na całego.
Ja nie drgnąłem nawet chyba o milimetr nie chciałem jej spłoszyć tylko raz nerwowo rozejrzałem się po parku czy ktoś tego nie widzi.
Nagle opuściła spódniczkę a jej wzrok był tym razem pełen zażenowania. Wstała nagle mówiąc:
– Dowiedzenia – zaczęła szybko oddalać się od „naszej” ławki
– Wpadniesz kiedyś? – spytałem, bo tylko to przyszło mi do głowy
– Nie – odparła i zniknęła w jednej z alejek.
To było bardzo dziwne, ale tym bardziej polubiłem „mój” park.
Miał być tylko szybki lodzik.