Niezapowiedziana sex wizyta
Co można robić w nudny jesienny wieczór, kiedy spędza się go samotnie? Pozostaje tylko osłodzić sobie wieczór dobrym winem w towarzystwie Netflixa czy Showmaxa. Kupiłem dwie butelki wina i wybrałem dobrze zapowiadający się serial w 4K. Wziąłem kąpiel i w samych slipach rozłożyłem się przed telewizorem. Kiedy tylko otworzyłem wino, usłyszałem pukanie. A żeby to szlag…pomyślałem. Druga moja myśl nie była za bardzo gościnna…A może nie otwierać? Zastanawiałem się, a pukanie stało się bardziej głośne. Założyłem szybko koszulkę i spodnie i otworzyłem drzwi. W drzwiach ujrzałem koleżankę z pracy. Speszoną i lekko podenerwowaną.
– Przepraszam, że tak wpadłam bez zapowiedzi, ale nie mam telefonu przy sobie.
– Coś się stało?
Znaliśmy się dość dobrze, ale raczej towarzysko wpadaliśmy do siebie nie za często i ona raczej zawsze w towarzystwie swojego chłopaka.
– Byłam tu blisko na imprezie i Tomek mnie tak wkurzył, że wyszłam bez telefonu, a do tego nie wzięłam portfela i …… pomyślałam, że wpadnę do Ciebie, ale pewnie przeszkadzam?
– Nie przeszkadzasz.
Bardzo ją lubiłem i dzisiejszego wieczoru tylko, więc jej wizyta sprawiła mi przyjemność.
Co robisz? – spytała spoglądając na stół pełen słodyczy i otwartą butelkę wina. Jak czekasz na kogoś, to mogę wyjść?
Mówiąc to cofnęła się o krok.
– Czy wygląda, żebym na kogoś czekał? Przecież stoi jeden kieliszek…
– Samotny wieczór?
– Już nie – odparłem z uśmiechem. Napijesz się wina?
– Chętnie.
Po dwóch kieliszkach Monika rozluźniła się, przestała psioczyć na swojego faceta. Była wesoła jak zwykle.
Przypomniało mi się, że przecież mam lody, więc postanowiłem osłodzić spotkanie.
– Masz ochotę na loda?
– Hmm…chętnie – odparła z uśmiechem.
Poszedłem do kuchni i przygotowałem solidne porcje lodów. Podałem Monice pucharek z lodami waniliowo-czekoladowymi.
– Aha, takie lody…
– Nie lubisz takich smaków?
– Lubię, ale myślałam, że innego mi proponujesz.
– Jakiego?
– Hmmm, że mam Ci zrobić loda…
– Dobre – roześmiałem się.
Nigdy wcześniej nie słyszałem od niej żartów w takim stylu. Usiadłem obok na kanapie, Monika położyła rękę na moim udzie i powoli zmierzała nią w stronę krocza.
– Więc zaproponujesz mi zrobienie loda? – jej dłoń powędrowała do mojego rozporka.
– Chętnie – ledwo wykrztusiłem, bo od razu moje podniecenie skoczyło na 100%.
Monika sprawnie jedną ręką rozpięła mi spodnie, po chwili trzymała w dłoni mojego kutasa. Masowała go, a jej usta zbliżyły się do moich. Zaczęliśmy się całować. Nie przerywała zabawy moim członkiem. Po tych namiętnych pocałunkach rozpięła mi koszulę, jej usta zbliżyły się do mojej klatki i schodziły coraz niżej. Czułem, że za chwilę dotkną mojego członka. Jej pieszczoty sprawiały mi przyjemność. Myśl, że za chwilę mój kutas zatopi się w jej ustach nie dawała mi spokoju.
Dotknąłem jej włosów lekko dociskając jej głowę w stronę mojego krocza. Od razu przerwała lizanie mojego podbrzusza i poczułem mokry język na główce swojego kutasa. Usta jej wręcz chłonęły mojego penisa, ssała go i lizała z wielką zachłannością, a jej głośny oddech wskazywał, że ma na to nieodpartą ochotę.
Ja jednak chciałem więcej. Wsunąłem dłoń pod jej sukienkę, poczułem materiał jej majtek. Masowałem przez chwilę jej cipkę przez delikatną koronkę, poczułem jak jej majteczki stają się mokre, zachęciło mnie to do tego, by pójść dalej.
Zsunąłem jej majtki, a moje palce poczuły miękkość i ciepło jej cipki. Delikatnie wsunąłem palce w jej wnętrze. Monika wygięła ciało, żeby ułatwić mi dostęp do swoich sekretnych części ciała. Ani na chwilę nie oderwała ust od mojego penisa. Bawiła nim się non stop, jakby był słodkim lizakiem. Poczułem nieodpartą chęć wsadzenia jej kutasa. Nie mogłem dłużej przebywać w błogiej przyjemności, chciałem przejąć inicjatywę.
Wstałem, by popchnąć delikatnie jej ciało na sofę. Od zrazu zrozumiała moją intencję. Położyła się rozchylając swoje gorące uda. Natychmiast wylądowałem w jej wnętrzu. Zacząłem ją posuwać od razu mocno bez zbędnych ceregieli, grę wstępną zdecydowanie mieliśmy za sobą. Kilka minut rytmicznie wsadzałem jej fiuta w głąb dziurki. Monika obejmowała udami moje ciało, jakby się bała, że za chwile z niej wyjdę. Niestety podniecenie było niepohamowane czułem, jak dochodzę. Szybko wyszedłem z jej cipki, a strumień spermy wystrzelił na jej podbrzusze i wydepilowaną pizdeczkę. Monika wzięła kutasa w dłoń i wycisnęła z niego resztę spermy.
Już po wszystkim położyłem się delikatnie na niej, a ona ponownie oplotła mnie swoimi nogami. Leżeliśmy tak do chwili, aż zadzwonił mój telefon. Spojrzałem na numer, to był Tomek, jej facet. Przez chwilę zastanawiałem się czy odebrać. Dzwonek natarczywie atakował, więc w końcu odebrałem.
– Tak?
– Jest u Ciebie Monika? – spytał grzecznie Tomek.
– Jest, już ją daję.
Wstałem i podałem jej telefon. Nie czekała na to, co ma do powiedzenia Tomek. Rzuciła krótko.
– Daj mi spokój i nie dzwoń!
Po tych słowach rozłączyła się i spokojnie uśmiechnęła się do mnie.
– Jutro z nim porozmawiam, bo dziś było zbyt miło, żebym psuła sobie humor.
– Mogę zostać na noc?
– Tak jasne, fajnie by było, jak zostaniesz…
Pierwszy raz na dwa baty.
Niespodziewany sex pod prysznicem.