Pierwszy raz na dwa baty.
Bardzo lubiłam wspólne wyjazdy z Karolem, jednak ze względu na pracę nie mogliśmy sobie na to często pozwolić. Do tej pory był to tylko jeden wyjazd w roku. Nie było nam z tym dobrze więc ustaliliśmy, że dzielimy urlop na trzy części. Nadmiar obowiązków wykańczał nas. Pierwszy wyjazd zaplanowaliśmy na początek lutego.
Urlop rozpoczął się świetnie. Cztery dni przed nim rozchorowaliśmy się, dlatego też spędziliśmy je w domu. Mogliśmy się wyleczyć i odpocząć przed wyjazdem. To był bardzo dobry moment na chorobę:)
W wybornym nastroju dotarliśmy na miejsce. Rozpakowaliśmy się i udaliśmy się na obiad. Apetyt nam dopisywał, ze smakiem zjedliśmy podany obiad. Po obfitym posiłku poszliśmy na spacer spalić zbędne kalorie. Wróciliśmy po kilku godzinach na kolację, którą również zjedliśmy z ogromnym apetytem. Po kolacji wróciliśmy do pokoju. W planie miałam sex więc “pobiegłam” się odświeżyć. Kiedy to zrobiłam do łazienki poszedł Karol, a ja odpowiednio się przyszykowałam.
Kiedy wyszedł, klęczałam na środku łóżka z wypiętym tyłkiem ku górze. Masowałam sobie cipkę przez koronkowe majteczki. Zerknęłam na niego, była bardzo zdziwiony, ale natychmiast zbliżył się do łóżka. Miałam nadzieję, że z bliska wyglądało, to jeszcze lepiej. Chciałam wzbudzić w nim pożądanie. Zdecydowanym ruchem rozchylił moje jędrne pośladki dłońmi i musnął językiem po koronkowym skrawku bielizny.
Powtórzył to kilkukrotnie, za każdym razem czułam jego język bardziej. Patrzył z dużym podnieceniem, wiedziałam, że lubi patrzeć na mnie w tej pozycji.
Do języka dołożył dłoń, sprawiał mi przyjemność z dużą starannością. Moja cipka stawała się wilgotna, masował ją mocniej. Ponownie zanurkował między pośladkami i powolnym ruchem pozbawił mnie bielizny. Szparka była już bardzo mokra. Nie przerywał masowania, z każdą chwilą wsuwał palce coraz głębiej pomiędzy ciepłe i spragnione wargi. Wsuwał palce do środka i lizał drugą dziurkę.
Doszedł do wniosku, że trzeba ubarwić zabawę więc sięgnął do nocnej szafki i wyciągnął z niej żel oraz dildo. Poczułam na pośladkach sporą ilość żelu, którą natychmiast rozsmarował. Przesunął główką sztucznego fiuta po cipce. W górę i w dół, powtórzył tę czynność kilka razy, zbierając z warg sromowych jak największą ilość żelu. Kiedy dildo było odpowiednio nawilżone energicznym ruchem wbił go we mnie.
Po kilku minutach poczułam palec w drugiej dziurce. Posuwał moje dwie szparki w miarowym w tempie, pojawiły się pierwsze jęki zadowolenia. Z każdą chwilą żelowy penis i palec wsuwał coraz głębiej. Sztuczny fiut było dużych rozmiarów, więc nie sposób było wcisnąć go całego, ale ruchy stały się coraz mocniejsze i szybsze. Moja dłoń powędrowała w kierunki łechtaczki. Rozpływałam się z rozkoszy.
Przerwał zabawę, ułożył mnie na plecy. Leżałam z głową na krawędzi łóżka. Stanął za mną, rozpiął rozporek, zsunął spodnie i majtki. Wziął w dłoń nabrzmiałego kutasa i skierował główkę w kierunku moich ust. Rozchyliłam je z dużym podnieceniem, wyglądał bardzo apetycznie. Wsunął go do połowy i zaczął nim poruszać bez opuszczania ust. Moje dłonie powędrowały w kierunku obfitych jąder. Wsuwał penisa znacznie głębiej. Obciągałam z dużym zaangażowaniem, co podnieciło go jeszcze bardziej. Przyspieszył ruchy i zwiększył ich głębokość. Wsuwał mi całego kutasa do gardła nie zważając na to, że czasami się dławię.
Po kilkunastu minutach ostrego posuwania w usta pozbył się spodni wraz z bielizną i usadowił się pomiędzy moimi nogami, które od razu rozchyliłam szeroko. Nie czekał na nic i wszedł bez problemu. Od razu złapał odpowiedni rytm. Czułam się, jak w niebie. Zajął się też doskonale moimi nabrzmiałymi piersiami. Zaczął je masować przez materiał oczywiście nie przestając posuwać cipki. Pod wpływem dotyku brodawki natychmiast stwardniały. Podniósł mą seksowną koszulkę do góry i delikatnie przygryzł kolejno sutki. Chciałam więcej i więcej.
Wyszedł i zdecydowanym ruchem przekręcił mnie na brzuch. Wypięłam zachęcająco pośladki. Ponownie poczułam chłodny żel, tym razem na ciaśniejszej dziurce. Delikatnie, ale stanowczo zaczął wciskać penisa do środka. Po kilku próbach miałam go całego w ciaśniejszej szparce. Rozpoczął jazdę, zwalniał i przyśpieszał. Wychodził zupełnie i wsuwał się powoli. Po kilku minutach nie było już żadnego oporu więc sięgnął po leżącego obok sztucznego fiuta, którego włożył w nabrzmiałą z podniecenia cipkę. Posuwał moje dwie dziurki jednocześnie. Przyśpieszył pracę bioder, a ja wypięłam się bardziej, by mógł dobić do końca, było tak ciasno. Dildo wchodziło głębiej i głębiej, jak nigdy. Jęczałam zdecydowanie głośniej, miałam dwa fiuty w sobie. To było nowe, ale bardzo przyjemne doznanie.
Chciałam więcej i więcej. Karol zrozumiał to i rżnął mnie jak oszalały, troszkę przesadzał ze sztucznym fiutem, ale nie chciałam psuć przyjemności. Przecież krzywdy mocnym rżnięciem mi nie zrobi. Nie wytrzymałam dłużej, jęczałam bardzo głośno przeżywając długi i intensywny orgazm. Karol także nie wytrzymał i strzelił do środka. Poczułam jak mój odbyt wypełnia ciepła sperma.