Urlop – Sex przygoda w pociągu.
Jechaliśmy na kilkudniowy urlop. Nie mogłam się doczekać tego leniuchowania i szaleństwa. Ostatnie miesiące były wyczerpujące i stresujące więc miałam zamiar odreagować i dobrze się bawić. Nie miałam zamiaru tracić ani chwili.
W przedziale nie było nikogo, chyba ze względu na nietypową porę. Ostatni wagon, ostatni przedział, idealne miejsce na małe co nieco. Bilety sprawdzone więc wolna droga. Karol oczywiście zawsze był przeciwny takim zabawom. Obawiał się, że ktoś wejdzie lub zauważy.
Z lekką obawą dotknęłam jego krocza. Nie usłyszałam głosu sprzeciwu więc zdecydowanie dobrałam się do jego rozporka. Dla pewności przykryłam się podróżnym kocykiem. Poczułam twardniejącego kutasa. Karol przewidując kolejne zdarzenia odsunął moje dłonie od przyrodzenia. Nie dałam za wygraną, moje dłonie wróciły do jego członka. Nim zdążył kolejny raz zareagować ssałam już jego fiuta z dużą zachłannością. Nie miał już siły na dalsze przeciwstawianie się. Jego stercząca pała niknęła w moich ustach, a ja rozkoszowałam się tym. W między czasie pieściłam też jego jądra.
Poczułam, że Karol chce więcej. Skierował rękę do moich piersi, masował je przez odzież z dużym podnieceniem. Po chwili pokonał niewielkie przeszkody i poczułam ciepło jego dłoni. Moje sutki stwardniały, to go jeszcze bardziej pobudziło. Masował je jeszcze przez chwilę, po czym skierował dłoń do krocza. Wsunął rękę od razu w majtki, by poczuć moją podnieconą cipkę. Zaczął wciskać do środka kolejno palce. Cipka wilgotniała bardziej z każdą upływającą chwilą. Wspólne pieszczoty trwały około pół godzinki. Pożądanie było na granicy wytrzymałości.
Wyszliśmy z przedziału i udaliśmy się do toalety. Wiem, nie brzmi to apetycznie, ale chciałam, by mnie przeleciał. W tym momencie nie było istotne miejsce. Zsunął swoje i moje spodnie wraz z bielizną. Jego fiut był gotowy. Kucnął i dobrał się do soczystej cipki. Lizał łechtaczkę i wargi sromowe, wciskał w nią gorący język. Moje podniecenie było bardzo duże, chciałam, by jak najszybciej wsadził tam kutasa i rżnął mnie.
Nie musiałam długo czekać, poczułam go w sobie. Posuwał mnie od razu szybko i zdecydowanie. Czułam, jak dopycha do końca. Wsunął ręce pod koszulkę i rozpiął mi stanik. Pieprzył mnie bez zbędnych słów, ściskając od czasu do czasu piersi. Od dawna nie czułam u niego takiego podniecenia. Jego oddech przyspieszył wraz z ruchami. Stały się gwałtowniejsze, jakby chciał mnie przebić. Wiedziałam też, że jest mu mało, bo przyłożył palec do mojego odbytu. Ostatnio często poruszał temat seksu analnego. Chyba mój gotowy, wypięty tyłek nakręcił go jeszcze bardziej. Był nakręcony na maksa i chyba chciał zmienić dziurki, jednak nie pozwoliłam na to.
– Nie jestem jeszcze gotowa, zróbmy to w innym miejscu i okoliczności. Muszę się do tego odpowiednio przygotować.
Po moich słowach wrócił do intensywnego rżnięcia. Moje słowa jeszcze bardziej go pobudziły. Wykonał jeszcze kilka szybkich ruchów i strzelił do cipki. Nie byłam zbytnio zadowolona z tego.
– Przepraszam, tak się jakoś nakręciłem. Tę stratę wynagrodzę Ci wieczorem. Będziesz zadowolona.