Opowiadanie Erotyczne
Ssanko w lesie
Kiedy umówiłem się z Agą w upalny dzień na długi spacer po terenach leśnych pod miastem, nie byłem za bardzo zachwycony. Nie jestem zbyt wielkim zwolennikiem przyrody, zdecydowanie lepiej czuje się w dżungli dużego miasta niż lesie pełnym insektów i wszelkiego robactwa nazywanego naturą. Jednak Aga uwielbia naturę, lasy i zwierzęta. Ja co prawda też lubię zwierzaki, ale bardziej na talerzu do obiadu. Jednak dałem się przekonać, choć wiedziałem, że czeka mnie spacer wielogodzinny w towarzystwie nie tylko Agi, co by było miłe, ale chmary komarów i muszek, których podstawową rolą jest uprzykrzanie życia ludziom.
Było bardzo ciepło, wręcz panował duży skwar, co okazało się, że nie jest takie złe, bo jakoś nie było widać dużych ilości małych potworów atakujących kogo popadnie.
Idąc tak rozmawialiśmy o planach na wieczór czy pójść do kina czy posiedzieć w domu przy butelce wina. Zagłębiając się coraz bardziej w las musiałem stwierdzić, że spacer jest nawet fajny, ale przez to, że ciągle sączyłem wodę, poczułem nieodpartą chęć wysikania się.
Idę siku – powiedziałem do Agi schodząc lekko ze ścieżki.
Potrzymać ci? – zażartowała.
Chciała mnie speszyć – pomyślałem i odparowałem: jasne bardzo chętnie.
Tak? – spytała z niedowierzaniem.
Tak – odpowiedziałem jeszcze pewniej widząc, że wygrywam tę potyczkę słowną.
Ok – powiedziała schodząc za mną ze ścieżki.
Stanęła obok mnie i wyciągnęła rękę do rozporka. No to mnie zrobiła- pomyślałem nie wiedząc jak się zachować. Stałem w bezruchu czekając na dalszy przebieg zdarzeń.
Rozpięła mi rozporek, trochę poirytowana szukała dłonią jak wyciągnąć mojego fiuta z majtek. W końcu znalazła „dojście” i triumfalnie wyciągnęła mojego kutasa.
No to sikaj – powiedziała trzymając go w dłoni.
Tak mnie ta sytuacja zaskoczyła, że nawet kutas trzymany w ręku Agi nie stanął mi, po prostu speszyłem się, ale lać mi się nadal chciało. Po chwili skupienia zacząłem sikać mocnym strumieniem na runo leśne. Cóż za ulga pomyślałem zapominając przez chwilę, że to Aga trzyma mojego ptaka, kierując strumień moczu. Kiedy skończyłem, mimo że jeszcze kapały ostatnie krople moczu, zaczęła nim ruszać, na to tym razem kutas mój zaczął reagować prawidłowo.
Chcesz mi go strzepać – spytałem bezpośrednio nie mogąc opanować podniecenia.
Nie strzepać, ale obciągnąć – mówiąc to kucnęła i językiem zaczęła wylizywać ostatnie krople moczu. Po chwili już miała go całego w ustach. Brała głęboko, żeby po chwili wyciągnąć go z ust i przez chwilę masować dłonią. Powtarzała to kilka minut, co mnie doprowadzało do seksualnego szału, że nie ciągnie go cały czas a tylko prowokuje na chwilę. Jednak zmieniła taktykę i mój chuj już non stop był ssany i lizany. Byłem tak bardzo podniecony, że dopiero teraz zauważyłem, że na ścieżce obok stoi parka przyglądając się nam bezczelnie i z zaciekawieniem.
Stop- powiedziałem dodając. Ludzie!
Aga przerwała na chwilę nadal kucając, odwróciła głowę w stronę ścieżki, była odwrócona do nich tyłem. Dopiero teraz zrozumiałem, że nieproszeni goście mogli co najwyżej widzieć głowę Agi przy moim rozporku i nic więcej, bo ona zasłaniała im resztę.
Przesuń się – powiedziała zdecydowanie.
Co robisz? – spytałem zaskoczony próbując chować nabrzmiałego kutasa w spodniach.
Nie – powiedziała ostro, odrzucając moją dłoń.
Przesunęła mnie zdecydowani tak, że staliśmy bokiem do zerkającej pary. Dopiero zrozumiałem, że ona chce by patrzyli. Para stała w milczeniu i było widać podniecenie na ich twarzach. Stali przecież dość blisko, żeby im się przyjrzeć a oni nam.
Aga wróciła do robienia mi loda, ciągnęła i ssała go teraz z większą zachłannością, nie powstrzymałem się, żeby spojrzeć czy jeszcze są. Stali jak wmurowaniu jakby każdy ich ruch mógłby nas wystraszyć i koniec przedstawienia.
Jednak Aga nie chciała kończyć ssała teraz moje jajka, widziałem, że spogląda na nich prowokacyjnie jakby chciała się spytać „dobrze widzicie?” to ją bardziej podniecało i mnie chyba też.
Oglądali nas obcy ludzie jak ona ssała mi pałę, jak lizała moje jaja, tak to było podniecające.
Poczułem napływającą spermę, która tylko czekała, aby wystrzelić prostu w usta Agi. Po chwili tak się stało i jej usta napełniły się moją spermą, która wypływała jej na brodę z kącików jej zmysłowych ust. Szybko zlizała językiem odrobinki spermy i wzięła chuja jeszcze na chwile do ust zerkając na parę – oni stali nadal.
Aga wstała a ja szybko zamykałem rozporek. Spojrzałem w stronę pary a ona szybkim krokiem znikała w głąb lasu.
Idziemy w drugą stronę –powiedziałem z uśmiechem.
A dlaczego? – spytała prowokacyjnie.
A bo tak – odpowiedziałem nie chcąc wdawać się w dyskusję.
Ok. ok., żartowałam – odpowiedziała Aga.
I jak spacer w lesie? Nie taki straszny chyba?
No nie – faktycznie taki spacer to ja mogę codziennie uskuteczniać.