Obciąganie w windzie – historia erotyczna.
Zapewne moje opowiadanie erotyczne wyda się większości banalne, jednak ja tę przygodę bardzo miło wspominam.
W związku z Michałem byłam 10 lat i powodów do narzekań nie miałam. Oboje pracowaliśmy, dobrze zarabialiśmy, kupiliśmy wspólne mieszkanie. Związku nie zalegalizowaliśmy, bo i po co. Tak było nam bardzo dobrze. Na sex również nie mogłam się skarżyć, jednak stawał się troszkę schematyczny.
W piątek umówiliśmy się na zakupy do nocnego hipermarketu, gdyż pracowaliśmy po godzinach i skończyliśmy w okolicy godzinny 22. Zakupy nie trwały długo więc o 24 byliśmy na parkingu. Udaliśmy się do windy. Kiedy spojrzałam na Michała poczułam ogromną potrzebę poczucia przyjemności. Nie zastanawiając się ani minuty dłużej sięgnęłam do jego rozporka. Michała ogarnął lekki strach, ale nie zdążył zaprotestować, gdyż po kilku sekundach miałam jego fiuta w ustach. Nie było zbytniej subtelności i prowokacji, od razu wkładałam go głęboko delikatnie ściskając ustami. Po kilku ruchach jego fiut sterczał w całej okazałości. W między czasie zablokowałam windę między piętrami.
Obciągałam mu znacznie szybciej i zdecydowanie. Z jego ust wydobywały się pomruki zadowolenia.
– O taakkk!
Chwycił mnie za głowę i bardziej mnie dociskał, troszkę się dławiłam, ale nie przerwałam obciągania. Robiłam to znacznie łapczywiej, chłonęłam całego penisa, a on mruczał ton głośniej. Na brodzie czułam jego jądra. Posuwał mnie w buzię jakby to była cipka, a mnie to bardzo podniecało, moja cipka stawała się wilgotna. Chciałam poczuć tam jego kutasa, jednak wiedziałam, że w tych okolicznościach nic z tego nie będzie więc skupiłam się na obciąganiu.
Wyciągnęłam na chwilkę kutasa by wylizać mu nabrzmiałe jaja, były znacznie powiększone. Lizałam je, a dłonią pieściłam penisa. Po takich pieszczotach ponownie wcisnęłam sobie go do ust od razu po same jajka. Michał nie wytrzymał i strzelił mi w usta. W pierwszej chwili myślałam, że się udławię, na szczęście zdążyłam przełknąć. Nie nadążyłam łykać takiej ilości spermy, dlatego też niepołknięte ilości wypływały mi z ust.
Po obfitym wytrysku poszukałam w torbie chusteczek, znalazłam je dość szybko. Doprowadziłam się do porządku i uruchomiliśmy windę. Dojechaliśmy na nasze piętro.
– Dobry wieczór, czy nic się nie stało?
– Chwilowa awaria, ale już wszystko w porządku.
Pożegnaliśmy się z sąsiadem i poszliśmy do domu, gdy tylko zamknęliśmy drzwi szepnęłam Michałowi:
– Czekam na rewanż. To obciąganie w windzie bardzo mnie nakręciło.
Ciąg dalszy nastąpi.