Obciągnęłam nauczycielowi – opowiadanie erotyczne.
Miałam problem z fizyką już w gimnazjum więc w liceum nie było lepiej. Został ostatni rok fizyki, niestety zmienili nauczyciela. Nie powiem, że się nie uczyłam, gdyż tak nie było. Poświęcałam jej sporo czasu. Nasz nowy nauczyciel był całkiem sympatyczny, ale bardzo wymagający. Nie spałam po nocach ze strachu, że nie zdam tego roku. Dowiedziałam się, że są dodatkowe zajęcia z fizyki. Od razu się zapisałam z nadzieją, że to coś mi da i zaliczę fizykę. Zajęcia były znacznie ciekawsze niż lekcje i faktycznie coś tam zaczęłam powoli rozumieć. Osób uczęszczających nie było wiele. Zdarzało się, że byłam sama, ale i wtedy fizyk nie odwoływał zajęć tylko tłumaczył czego nie rozumiałam. Parę razy przyłapałam się na tym, że mu się przyglądam i zaczyna mnie “kręcić”. Fizyk chyba to zauważył, gdyż stawał się coraz luźniejszy. Minęły trzy miesiące dodatkowych lekcji, fizyka opanowana, zbliżał się koniec roku. Ostatnie dodatkowe zajęcia, otworzyłam drzwi, w klasie nie było nikogo. Usłyszałam:
– Zapraszam moją najwytrwalszą i najmilszą uczennicę.
Weszłam i wyciągnęłam notatki. Nie miałam ochoty na lekcje, czułam się dziwnie podniecona. Nie wiem, dlaczego, ale pragnęłam swego fizyka. Patrzyłam na niego z pożądaniem i uwielbieniem. Z lekką niepewnością wstałam i zbliżyłam się do niego. Miałam na sobie lekką sukieneczkę, gdyż zaczęły się upały. Pochyliłam się i musnęłam go swoimi rozpalonymi ustami. Zbeształ mnie spojrzeniem, jednak zdziwiony nie był. Ponownie się pochyliłam, ale tym razem bardziej zdecydowanie. Sięgnęłam dłonią do jego rozporka, jego penis stał już na baczność. Dla mnie było to zielone światło. Zaczęłam go masować i bardziej dobierać się do jego rozporka.