Prywatny anons równa się niesamowity sex.
Opowiadania porno ciąg dalszy.

…Po niedługim czasie do pieszczot włączył swój zwinny język. Całował i lizał okolice łechtaczki. Wsuwał język do środka czując smak mojej cipki. Lizał ją, wysysając wszystkie soki, a ja pławiłam się w rozkoszy. Moja cipka była spragniona tych pieszczot. Z podniecenia delikatnie się uniosłam. Coraz głębiej zanurzał się pomiędzy nabrzmiałe wargi. Jego ręce powędrowały w kierunku moich piersi. Tak, jak chciałam ustami jeszcze mocniej wtopił się w mokrą dziurkę. Czułam, jak soki wypływają z mojej szparki i część z nich spływa po pośladkach. Nie sądziłam, że mogę ich mieć tyle. Mieszały się z jego śliną.
Wspiął się do mojej twarzy i całował mnie namiętnie. Skierował sterczącego penisa w stronę mojej gorącej muszelki. Wszedł we mnie bardzo delikatnie. Po chwili cofnął się, by kolejnym ruchem wsunąć całego penisa. Jego biodra rytmicznie poruszały się do tyłu i do przodu, zakręcając delikatne kręgi. Moje jęki zlewały się z jego coraz głośniejszym oddechem. Ruchy były coraz szybsze i ostrzejsze. Moje podniecenie wzrastało jeszcze bardziej. To, że czasami zatrzymywał się i tkwił we mnie w bezruchu zwiększało pragnienie.
Wyszedł ze mnie, by zmienić pozycję. Położył mnie na brzuch, a ja wypięłam swój tyłeczek. Ponownie wsadził swojego penisa do mojej spragnionej cipki. Było tak rozkosznie, nasze spocone ciała ocierały się o siebie. Kiedy ujeżdżał mnie od tyłu jednocześnie pieszcząc palcami moją nabrzmiałą łechtaczkę czułam, że zbliżam się do orgazmu.
Byłem lekko rozgoryczony. Rozsypał się mój siedmioletni związek. Minęło cztery miesiąc, a ja nadal nie mogłem się pozbierać. Moi przyjaciele wspierali mnie i podnosili na duchu. Namawiali mnie też na wyjścia, na imprezy. Sugerowali, że przecież nie musi być natychmiast kolejny poważny związek, może być przecież coś przelotnego. Powiem uczciwie, że odzwyczaiłem się od nocnych podbój. Z Kaśką było mi naprawdę dobrze. Minęły kolejne trzy miesiące mojej posuchy. Odważyłem się umówić na spotkanie typu 