Sperma – wieczorny spacer wzdłuż Odry.
Jak często bywa, wróciłam zmęczona z pracy. Chciałam się trochę rozerwać, jednak zastanawiałam się, gdzie mam wyjść. Większość znajomych miało zaplanowany weekend. Nie sądziłam, że to kiedyś będzie jakiś problem. Nie miałam ochoty na samotny wypad do klubu. Chciałam spędzić czas w miłym towarzystwie. Analizowałam, do kogo mogę zadzwonić, by wyjść gdziekolwiek. Nawet spacer wchodził w grę. Mój stan zamyślenia przerwał dźwięk telefonu. I tu miła niespodzianka.
Nie masz ochoty wyjść wieczorkiem na mały spacerek wzdłuż Odry – usłyszałam w słuchawce Moja myśl – oczywiście, że mam. Odpowiedź – tak bardzo chętnie. Był to znajomy, z którym często się spotykaliśmy. Wzięłam kąpiel, zjadłam kolację i przygotowałam się na dłuższy spacer. Umówiliśmy się na brzegiem Odry, w miłym miejscu. Dojechałam tam autobusem, nie chciałam brać auta, bo być może będzie alkohol. Arek przyjechał autem, więc troszkę żałowałam, że zostawiłam auto. Przywitaliśmy się i zapytałam, co go tak wzięło na spacer, odparł, iż samotność. Szliśmy przez chwilę w milczeniu, a potem rozpoczęliśmy rozmowę.
Rozmawialiśmy o wszystkim, było bardzo miło. Po drodze mijaliśmy bar, zaproponował chwilę odpoczynku. Poprosiłam o sok, ale on zaproponował, bym wzięła sobie lampkę wina. Dość przyjemny lokal, dlatego też moglibyśmy posiedzieć chwilę. Pomyślałam, dlaczego nie, przecież nie przyjechałam autem. Atmosfera była świetna, on sączył soczek, ja lampkę wina, gdy skończyliśmy zasugerowałam byśmy „powędrowali” dalej. Usłyszałam sprzeciw i propozycję zjedzenia czegoś. Byłam po kolacji, ale namówił mnie na lekką przekąskę i drugą lampkę wina. Nie ukrywam, że ta pierwsza dała pierwsze objawy. Zjedliśmy i wyruszyliśmy dalej. Po godzinie zaproponowałam powrót, wracaliśmy rozbawieni. Mijając knajpkę, ponownie tam weszliśmy. On soczek ja lampkę wina. Zastanawiałam się nad tym, że jest całkiem całkiem. Skończyliśmy pić swoje napoje i ruszyliśmy dalej. Dotarliśmy do auta, tam grzecznie się pożegnałam, ale znowu usłyszałam lekki sprzeciw. Zaproponował, że mnie odwiezie, nie będę wracała autobusem ani taksówką. Skorzystałam z propozycji.
Po niedługiej chwili byliśmy na miejscu. Oczywiście w ramach rekompensaty zaprosiłam na gorącą herbatę. Na górze jednak zmieniłam swoją propozycję na coś mocniejszego. Usłyszałam, że pod domem stoi auto, którym wraca. Nie zastanawiając się powiedziałam, że nie musi wracać. I tym sposobem 0tworzyłam butelkę whisky, o taki trunek poprosił. Ja też zrobiłam sobie drinka. Rozmawialiśmy na wszelkie tematy. Było już koło pierwszej, zrobił kolejne drinki, ale już nie piłam.
Czułam, że to mój maks, wiedziałam, że po kolejnym stracę kontrolę nad sobą. Włączyłam jakąś komedię a sama poszłam pod prysznic, naszykowałam świeży ręcznik na wypadek, gdyby Arek chciał wziąć prysznic. Oczywiście tak zrobił, dałam mu jedyną dużą koszulkę jaką miałam. Mój brat zostawił ją u mnie. Wyszedł odświeżony, wyglądał apetycznie. Komedia się skończyła, zaczął się delikatny erotyk. Poczułam się trochę nieswojo, nie wiedziałam, czy mam przełączyć. Patrzyłam na pilota, usłyszałam słowa – mam na Ciebie ochotę. Nie reagowałam, po chwili poczułam Arka oddech na szyi. Było bardzo przyjemnie, niebawem jego dłoń powędrowała na moje uda, kierował je coraz wyżej, wsunął rękę pod majtki. Moja cipka stawała się wilgotna, sprawiało mu to przyjemność, gdyż jego penis stawał się nabrzmiały. Czułam jak bardzo chcę by włożył kutasa. Chciałam poczuć, jak smakuje jego sperma. On nadal palcami masował cipkę, po chwili wsunął je do niej.
Zsunął mi majteczki i zaczął lizać cipkę, z której wyciekły pierwsze soki. Usłyszałam, że jestem smaczna, podnieciło mnie to jeszcze bardziej. W tej chwili pragnęłam nadziać się na jego fiuta, poczuć go w swojej rozpalonej cipce. Wiedział o tym, ale przeciągał to. Nie wytrzymałam i wyjęłam nabrzmiałego fiuta. Łapczywie zaczęłam go lizać i wsadzać coraz głębiej, rósł coraz bardziej. Wkładałam go sobie najgłębiej jak mogłam. Widziałam mega podniecenie na jego twarzy, ten widok mnie podniecał jeszcze bardziej. Po chwili usiadłam na nim, nadziałam się na jego sterczącą pałę, było rozkosznie. Moja napalona cipka chciała jeszcze więcej, wkładałam sobie go coraz głębiej i szybciej. On zaczął masować moją drugą dziurkę, zastanawiałam się czy sami nie chciał w nią wsadzić swojego kutasa. Po chwili czułam w niej palec. Ja robiłam sobie dobrze jego kutasem, a on posuwał moją drugą dziurkę palcem.
Domyślałam się, że ma ochotę na seks analny. Mój otworek był gotów na to, delikatnie wsunęłam sobie jego kutasa w odbyt. Poczułam, jak mnie rozpycha. W tym czasie zaczął masować moją cipkę i wsuwać do niej palec. Masował ją i wciskał kolejne palce. Ja w tym czasie wsuwałam sobie coraz głębiej w pupę jego fiuta. Chciałam czuć go głęboko. Zaproponowałam prysznic, poszliśmy razem. Spływająca woda po ciałach jeszcze bardziej mnie podkręciła. Bez chwili zastanowienia kucnęłam i zaczęłam mu obciągać. Czułam jego smak, smakował wyśmienicie, przez chwilę przemknęła mi myśl, jak smakuje jego sperma. Lizałam jego jądra, sięgałam do jego pupy. Po chwili czułam jego kutasa w mojej gorącej cipce. Czułam, jak go dopycha, chciałam go jeszcze głębiej. I tak też było. Niebawem czułam, jak zalewa mnie jego sperma. W tym momencie i ja dosięgnęłam rozkoszy.
Pomyślałam – fajne takie spacery, ale nie poczułam, jak smakuje jego sperma.