Sex na przywitanie
Najlepsze Sex Opowiadania
Byłem zmęczony po rocznej pracy bez wytchnienia. Już nie mogłem się doczekać powrotu do kraju, a bardziej do mojej dziewczyny. Nie widzieliśmy się tak długo. Miałem nadzieję, że ona tęskni za mną tak jak ja za nią. Dzień powrotu nadszedł. Z niecierpliwością czekałem na samolot. Minęło kilkanaście godzin i byłem pod drzwiami mieszkania, w którym czekała na mnie Joasia. Było mi troszkę przykro, że nie było jej na lotnisku, jednak widok, który mnie przywitał natychmiast rozwiał przykrości. Stała w seksownej bieliźnie, a w dłoni trzymała lampki napełnione szampanem.
– Tak nie mogłam Cię przywitać – zakręciła się dookoła nie wylewając nawet kropli szampana.
– W takim stroju wzbudziłabym sensację na lotnisku – dodała z uśmieszkiem.
– No zdecydowanie byłabyś sensacją.
Joasia podeszła do mnie podając kieliszek szampana, a jej udo uniosło się trochę ocierając mocno moje krocze.
– Dawno go nie czułam.
Piłem szampana, a moje podniecenie wzrastało, jej ciepłe udo co chwilę ocierało się o mój rozporek, a jej dłonie krążyły po mojej klatce piersiowej. Rzuciłem torby byle gdzie, nie chcąc przerywać tej sytuacji.
– Mam dla Ciebie prezenty – mruknąłem.
– Prezent to masz w rozporku, na który czekałam – odparła z dużym już podnieceniem na swojej ślicznej buzi.

Końcówka sierpnia miała całkiem znośną pogodę, więc wpadliśmy z moją dziewczyną Jolą na pomysł, by wyruszyć na piknik poza miastem. Nie jestem zbytnim zwolennikiem takich wypadów, ale postanowiłem zrobić wyjątek. Plan był prosty, spakować żarcie jakieś winko i pojechać autobusem miejskim jak najdalej a później wyszukać w lesie fajnej polanki. Już po 30 minutach byliśmy na jakimś podmiejskim leśnym wygwizdowiu. Nawet dość szybko odszukaliśmy otoczoną lasem polankę, rozłożyliśmy kocyk i jedzenie. Legliśmy się trochę zmęczeni i głodni na słonecznej polance. Jolka położyła się na mnie robiąc sobie poduszkę z moich bioder. Zajadaliśmy się kanapkami rozmawiając o jak najmniej ważnych sprawach.
