Sex w lesie – sex opowiadanie.
Mam 46 lat a moje hobby to fotografia flory i fauny. Często zapuszczałem się do pobliskiego lasu na długie wielogodzinne wypady z aparatem. Rzadko zdarzało mi się w lesie na kogoś trafić z ludzi częściej widywałem w nim sarny niż ludzi.
Było koło południa w niedzielny sierpniowy dzień, wybrałem się na polowanie z aparatem chociaż to nie najlepsza pora dla fotografowania. Ten spacer do lasu był raczej odpoczynkiem, na którym liczyłem, że ewentualnie może coś „ustrzelę” ciekawego moim aparatem.
Właśnie próbowałem sforsować na przewróconej kłodzie mały strumyk, który przecinał środek lasu, kiedy zobaczyłem na drugiej stronie nagiego chłopaka, który na mój widok panicznie szybko zebrał ubrania i uciekł.
Wyglądał na jakieś maksymalnie 19 lat, chyba chciał się nago wykąpać w tym strumyku co wydawało się dziwne, bo woda była lodowata a strumyk płytki.
Kiedy byłem już na środku strumyka ostrożnie stąpając po przewróconej kłodzie usłyszałem kobiecy głos „Kurwa, zostawił mnie samą co za dupek.”