Siedziałem znudzony i trochę zmęczony tygodniem pracy, przeglądałem ofertę Netflixa, kiedy usłyszałem pukanie do drzwi. Spojrzałem przez wizjer, przed drzwiami stała Gosia, moja sąsiadka. Nie znaliśmy się za bardzo. Rozmawialiśmy może kilka razy wymieniając uprzejmości. Otworzyłem drzwi – uśmiechnęła się na mój widok.
– Przepraszam, ale może masz pożyczyć cukier? Chciałam zrobić jakieś ciasto, a tu cukru nie mam… – Zaraz przyniosę – odparłem, wpuszczając ją do środka, a sam skierowałem się w kierunku kuchni. – O masz Netflixa – zawołała do mnie spoglądając na TV w salonie. – Tak mam, chcesz coś obejrzeć? – Chcę też sobie wziąć, mogę spojrzeć? – Jasne.
Jako lekki maniak komputerowy wśród znajomych, służę jako pomoc w razie nagłych problemów z ich pecetem. Zazwyczaj to banalne sprawy, które staram się rozwiązać telefonicznie. Jednakże czasami jestem zmuszony do wizyty, aby wspomóc przyjaciół.
Dorota właśnie potrzebowała takiej pomocy, ponieważ jej komputer przestał działać, a ona była w totalnej desperacji. Oferowała mi dobre wino i słodki deser, a jako miłośnik obu rzeczy postanowiłem ją odwiedzić.
Kiedy stanąłem na progu jej mieszkania, zauważyłem, że nikt jeszcze nigdy nie cieszył się na mój widok tak bardzo jak ona. Dziękowała mi w progu, choć jeszcze nie zdążyłem wejść i zdiagnozować problemu. Po wejściu od razu zabrałem się do pracy. Po chwili już wiedziałem, że system jest tak rozsypany, że najlepszym rozwiązaniem będzie zgranie jej danych i instalacja czystego systemu.
Dane zgrywały się na dysk zewnętrzny, a ja cieszyłem się naprawdę dobrym winem i przepysznym ptasim mleczkiem.
Dorota usiadła obok mnie z lampką wina w ręku. Ponownie podziękowała mi za pomoc. Była wdzięczna, że poświęciłem swój wieczór dla niej. Nie znałem jej tak dobrze, była to koleżanka mojej koleżanki, spotkaliśmy się może kilka razy. Była atrakcyjną i elokwentną dziewczyną, z którą rozmowa nigdy nie była nudna, niezależnie od tematu. Dlatego z chęcią zgodziłem się jej pomóc. Instalacja systemu jest prosta i nieskomplikowana, ale niestety trochę nudna. Dlatego mieliśmy czas na rozmowy, podczas gdy system instalował się w tle.
Do 19-stki brakowało mi 5 miesięcy. Miałam chłopaka, który zupełnie nie odpowiadał moim rodzicom. Nie dziwię się, miał 33 lata. Niestety moi rówieśnicy niczym mi nie imponowali i mimo ich starań nie potrafili mnie zainteresować. Byłam wesołą i atrakcyjną nastolatką z obfitym biustem. W szkole nie miałam żadnych problemów, nauka nie sprawiała mi trudności więc rodzice nie mieli punktu zaczepienia. Od chwili, kiedy poznałam Alka starałam się jeszcze bardziej, by nie mogli mi zarzucić, że ten facet wpływa na mnie negatywnie i nie osiągnę zamierzonych celów. Alka poznałam nad jeziorem na obozie. Znaczy ja byłam, a on przyjechał tam z kolegami. Po kilku dniach poznaliśmy się bliżej. Chyba liczył na zaliczenie nastolatki, ale dobrze nie trafił. Byłam dziewicą i nie chciałam stracić dziewictwa z “byle kim”. Zdecydowana większość moich koleżanek pierwszy raz miała za sobą, ale mnie się nie spieszyło. Nie uważałam, by był to priorytet. Czy to takie nienormalne, że 18-latka jest dziewicą.
Dni mijały bardzo szybko i w miłej atmosferze. Alek starał się byśmy z koleżankami się nie nudziły. Z tego, co się dowiedziałam Anka przespała się z Robertem, który miał 34 lata. Mówiła, że jest zupełnie inaczej niż z 20-latkiem. Mimo takiej reklamy nie skusiłam się. Obóz się skończył i nadszedł czas pożegnania. Alek poprosił o mój numer telefonu mówiąc, że nie chce, by ta znajomość się skończyła. Byłam nim zainteresowana więc bez żadnych oporów dałam mu go. Nie ukrywam, że smutno mi było, że obóz dobiegł końca. Spotykaliśmy się kilka miesięcy. Poznawaliśmy się bliżej, fascynował mnie w każdej sferze. Doszłam do wniosku, że to z nim chciałabym przeżyć swój pierwszy raz. Powiedziałam o tym Alkowi, chyba był zadowolony. Sądzę, że był już zniecierpliwiony czekaniem. Zaplanowaliśmy wyjazd na najbliższy weekend.
I nadszedł ten czas, wyjechaliśmy. Podróż mijała mi pod wieloma znakami zapytania. Czy dojdzie do tego? Jeśli dojdzie, czy będzie mi dobrze? Czy Alkowi też będzie przyjemnie? Nie chciałam byśmy oboje byli zawiedzeni. Czytałam sporo na ten temat. Podobno facetowi zawsze jest dobrze z dziewicą. Późnym popołudniem dotarliśmy na miejsce, hotel był bardzo ładny. Zjedliśmy kolację i wybraliśmy się na spacer, to był cudowny wieczór. Wróciliśmy do hotelu i poszliśmy pod prysznic. Już tam zaczęliśmy pocałunki i pieszczoty. Było to wszystko czułe i delikatne. Nie mogłam sobie tego lepiej wyobrazić.
Alek wyszedł wcześniej przygotować odpowiedni nastrój w sypialni. Ja ubrałam seksowną bieliznę i delikatny szlafroczek. Nie chwaląc się wyglądałam bardzo ponętnie. Chwilkę później staliśmy razem w sypialni objęci obdarowując się gorącymi pocałunkami i pieszczotami. Czułam ogromne podniecenie, pragnęłam, by to wreszcie się stało. Podczas dalszych naszych namiętnych pocałunków spadła z nas cała odzież. Wylądowaliśmy w łóżku. Byliśmy mocno podnieceni, rozsunęłam nogi na boki, by nie miał kłopotów z wejściem we mnie. Zrobił to bardzo ostrożnie, jednak skrzywiłam się. Spojrzał na mnie i przestał się ruszać. Dałam znać, że może. Powoli zaczął kontynuować, jęczałam cichutko. Każdy jego ruch sprawiał mi ból, ale nie przerywałam. Wiedziałam, że musi tak być za pierwszym razem. Patrzył na moją twarz i posuwał miarowym tempem. Ból znikał. Czułam, jak delektował się każdym posunięciem w mojej młodej cipce, zapewne była bardzo ciaśniutka. Obejmowała ciasno jego przyrodzenie, czuł ją mocno. Całował mój kark, a dłońmi pieścił jędrne piersi.
Po kilkunastu minutach delikatnego posuwania pożądanie wzięło górę. Zaczął dobijać mocniej do końca, po same jądra. Jęknęłam, na mojej twarzy zagościł ponownie grymas bólu. Niestety Alek nie panował już nad sobą. Wiedział, że to mój pierwszy raz i powinien być delikatny. Podniecenie wygrało, mocno chwycił mnie za biodra i wręcz brutalnie wbijał penisa do końca, prawie mnie rozrywając. Moja dopiero co rozdziewiczona pochwa stawiała opór. Dałam głośny sygnał, że mnie boli, ale Alek nie zwracał na to uwagi. Jeszcze mocniej złapał moje biodra i wbijał się w obolałą cipkę coraz szybciej i szybciej. Chciał tylko dojść, strzelić do środka. Wbiłam mu paznokcie w tors próbując go zepchnąć. Był jak w amoku. W pewnym momencie strzelił w moje wnętrze. Ze łzami w oczach patrzyłam jak jęcząc tryska do środka. Pchnął jeszcze kilka razy i dopiero wtedy spojrzał na mnie.
Zaczął mnie przepraszać, że nie wie, co go opętało i takie tam. Byłam wściekła, nie tak to sobie wyobrażałam. Ze złością poszłam pod prysznic. Alek natychmiast przyszedł do mnie i nie odpuścił, dopóki nie powiedziałam, że mu wybaczyłam.
Więcej opowiadań erotycznych znajdziecie w naszym dziale SEX OPOWIADANIA.
Miałam osiemnaście lat i byłam dziewicą. Kończyłam liceum i wybierałam się na studia. Chciałam stracić dziewictwo z kimś wyjątkowym dla mnie. Nie chciałam zrobić tego z przypadkowym gościem na jednej z imprez, na których bywałam.
Dziewczyny różne historie opowiadały na ten temat. Jedne podchodziły do tego bardzo poważnie, inne nie uważały, by było to coś szczególnego. Nie czekały z tym, moja przyjaciółka straciła dziewictwo mając lat 16 z facetem, który miał lat 29. Nie wspomina tego zbyt dobrze.
Była piękna słoneczna pogoda, więc postanowiłem zrobić sobie długi spacer w podmiejskich terenach leśnych. Chodziłem już dobre pół godziny trafiając raz na jakiś czas na pojedynczych ludzi czy pary korzystające jak ja z uroków końcówki lata. W pewnym momencie wśród mijających ludzi trafiłem na znajomą twarz, nie bardzo skojarzyłem skąd znam tę buzię uśmiechniętej dziewczyny, ale wiedziałem, że ona mnie też poznała. – Cześć – przywitałem się niepewnie. Przeszukując równocześnie w głowie bazę danych znajomych, ale zero skojarzeń. Znam ją na pewno, ale nie wiem skąd. – Hej. A Ty, co tu robisz? – Spaceruję – odpowiedziałem niepewnie. – Ładna pogoda wiec się wybrałem na długi spacer. – Chyba do końca mnie nie poznajesz? – spytała ze śmiechem. – No poznaję, jednak nie do końca. Wiem, że się znamy, ale nie kojarzę skąd. – powiedziałem trochę zawstydzony. – Tak myślałam – zaśmiała się głośno. – Znamy się ze wspólnej imprezy, dwa lata temu na Sylwka mieliśmy wspólny stolik – wytłumaczyła rozjaśniając mi umysł. Teraz już sobie przypomniałem, uśmiechnąłem się pewnie po uzupełnieniu dziury pamięciowej, która już wiem, dlaczego nastąpiła. Sylwester ten był mocno zakrapiany alkoholem. – Teraz już pamiętasz? – spytała. – Tak – odpowiedziałem z szerokim uśmiechem. – Może usiądziemy? – spytała, jednocześnie wskazując na ławkę obok ścieżki, którą rozmawiając podążaliśmy – Ok. ogólnie to już mam dość spaceru –usiadłem na ławce, przyglądając się dokładnie mojej nowej/starej znajomej. Była ubrana w przewiewną sukienkę, w której wyglądała całkiem seksy, a jej delikatny makijaż podkreślał jej dziewczęcą urodę, choć wydawało mi się, że ma ok. 30-stki, jednak wyglądała znacznie młodziej i zresztą tak się zachowywała. Pełna energii i humoru. – Pamiętasz tamten Sylwester? – spytała nagle. – No trochę – mruknąłem.
Trochę nie lubiłem tego wspomnienia, bo pamiętam raczej wszystko do północy, później, gdy alkohol lał się strumieniami już było gorzej z odtworzeniem sytuacji. – A jak poszedłeś mnie odprowadzić do toalety to pamiętasz? – Nie bardzo… – Byłam trochę wstawiona, więc mnie odprowadziłeś do kabiny. – Poszedłem do damskiej toalety? – spytałem zaskoczony upewniając się czy czasem źle nie zrozumiałem. – No poszedłeś, bo poprosiłam żebyś zsunął mi majtki, bo byłam tak ubzdryngolona, że nie mogłam. Ogólnie to nie do końca byłam tak pijana, troszeczkę udawałam to była fajna sytuacja. Ledwo się poznaliśmy a Ty mi zsuwasz majteczki w toalecie. – Aha – mruknąłem nie wiedząc co powiedzieć, ale czułem, że lekko się peszę. – I wtedy Ci obciągnęłam – kontynuowała dalej. – No może nie do końca, bo się nie spuściłeś, trochę nas nie było, więc zrobił się szum i musieliśmy szybko opuścić toaletę. – Zaśmiała się – głośno. – Więc w pewnym sensie jestem Ci coś winna, nie spuściłeś się biedaczku – powiedziała wesoło.
Ja zaskoczony milczałem patrząc na nią i myśląc, że pewnie się nabija i wszystko wymyśliła. – No, ale dziś bym chciała coś więcej niż tylko lodzik, bzykniemy się? Spytała bezpośrednio patrząc na moją reakcję z zaciekawieniem i lekkim rozbawieniem. – Żartujesz? Jaja sobie robisz ze mnie? – Wcale nie, mam chcicę, a my nie dokończyliśmy wtedy to, dlaczego nie możesz przelecieć mnie teraz? – W parku? – No właśnie, jeszcze do tego w tym lasku to bardziej podniecające. Podsunęła trochę sukienkę do góry pokazując, że nie ma majtek. Zobaczyłem wygoloną cipkę z lekkim paseczkiem na środku. I nabrałem na nią wielkiej ochoty. – Ale konkretnie, gdzie mamy się bzykać? – Tutaj obok na polance – odpowiedziała. – A ludzie? – Walić ludzi, chce mi się bzykać W jej głosie poczułem podniecenie. Poszliśmy na polankę kawałek dalej, zaczęliśmy się całować. Moje ręce szybko trafiły pod jej sukienkę czując, jaka jest już mokra. Jej cipka była w dotyku aksamitna, ciepła i bardzo wilgotna. Wyobrażałem sobie smak jej cipki. Wsunąłem w nią palec, a po chwili już trzy zaczynając robić jej palcówkę. On pojękiwała cicho, a dłonią masowała mój rozporek. Po chwili dość sprawnie jedną ręką rozpięła mi suwak i wyciągnęła kutasa. Głaszcząc go i dotykając czule jego skórkę. Po dłuższej chwili tych pieszczot kucnęła z szeroko rozstawionymi udami i wsadziła sobie kutasa w usta. Czułem, jak drażni go języczkiem, bawiła się nim delikatnie jakby nie chciała mu zrobić krzywdy. Nie trwało to długo, bo już po chwili wstała i obracając się do mnie tyłem oparła się o drzewo. Wiedziałem, że pragnie bym wsunął kutasa do cipki. Jej zadarta sukienka ukazała jej jędrne i duże pośladki, chwyciłem ją za biodra mocno ściskając, a ona chwyciła mojego kutasa i wsadziła sobie go prosto w cipkę. Poczułem jej gorące i mokre wnętrze, wsuwałem kutasa rytmicznie, uderzając o jej śliczne pośladki. Ona jęczała z rozkoszy, momentami chwytając mnie za pośladki jakby chciała, żeby ją nabił na kutasa jeszcze mocniej. Pieprzyłem ją tak dłuższą chwilę, było przyjemnie i bardzo podniecająco i wtedy ona szepnęła. – Chcę w dupę. Wsadź mi proszę w tyłek. Nie dałem się długo prosić, po chwili wyciągnąłem mojego mokrego kutasa od jej soków z cipki i skierowałem prosto w jej słoneczko. Naparłem delikatnie ciałem a jaj tyłek mnie wpuścił głęboko w jej środek. To było cudowne uczucie, nie mniej cudowne jak posuwanie jej cipki. Jęczała cicho z rozkoszy i chyba nawet bardziej niż wtedy, kiedy pakowałem jej kutasa w cipkę. Czułem, że powoli chcę się spuścić, że moja sperma chce wystrzelić prosto w jej tyłek. Moje ruch stały się ostre wręcz brutalnie głębokie, a sperma wystrzeliła prosto w jej dupkę. Zwolniłem tempo i wysunąłem kutasa z jej tyłeczka. – Było cudownie – powiedziała poprawiając sukienkę. Uśmiechnąłem się zrelaksowany, a ona odpowiedziała mi nie mniej szerokim uśmiechem. – Muszę Ci coś powiedzieć – stwierdziła stanowczo. – Tzn.? – spytałem z zaciekawieniem. – To z łazienką w Sylwestra to wymyśliłam, ale chciałam Ciebie jakoś sprowokować, Sylwestra prawie przespałeś, więc sądziłam, że to przejdzie. Gniewasz się? – spytała pokornie. – Nie, ale nie mogę tyle pić, bo można mi wszystko wmówić. Roześmiałem się i wolnym krokiem wyszliśmy z parku.
Ta strona korzysta z plików cookie, abyśmy mogli zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o plikach cookie są przechowywane w przeglądarce użytkownika i służą do wykonywania funkcji, takich jak rozpoznawanie użytkownika po powrocie do naszej witryny i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla niego najbardziej interesujące i użyteczne.
Możesz dostosować wszystkie ustawienia plików cookie, przeglądając karty po lewej stronie.
Niezbędne pliki cookie
Niezbędne pliki cookie powinny być włączone przez cały czas, abyśmy mogli zapisać preferencje dotyczące ustawień plików cookie.
Jeśli wyłączysz ten plik cookie, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć pliki cookie.