Kolacja urodzinowa żony
Z moją żona Julią byliśmy małżeństwem ponad 3 lata, nie mieliśmy żadnych problemów które często dobijają związek jak np. finanse czy też seks. Jednak po 3 latach iskra pożądania między nami zaczęły wygasać. Seks stał się bardziej rutyną niż żądzą, za każdym razem był taki sam a jeszcze do niedawna nas seks był gorący, nieprzewidywalny, sprośny i bywało, że mocno zboczony, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu.
Zbliżały się urodziny Juli, więc postanowiłem spróbować trochę rozgrzać ponownie atmosferę naszego małżeństwa.
„Mój pomysł na Twoje urodziny mam taki, że masz mnie do dyspozycji cały dzień i noc i to do każdej dyspozycji i zrobię dla Ciebie co tylko zechcesz” – powiedziałem licząc, że rozumie, że mam na myśli również sprawy łóżkowe.
Jej oczy zabłysły i pojawił się uśmiech na twarzy, „Chcę zostać w domu i chcę żebyś zrobił kolację, a potem żebyśmy spędzili razem wieczór robiąc to, na co będę miała ochotę”.
“Oczywiście kochanie” – odparłem.